Siedzisz w robocie i masz zatkany nos. Jedziesz do apteki i kupujesz se sudafed w spreju. Na świetlicy wyciągasz z opakowania i psikasz raz, drugi, trzeci i nic.
Psikam i psikam i nic. Zapomniałem zdjąć zatyczkę i wylałem kilka cennych dawek na siebie.