A propos kontroli. Mai ośrodek, po donosie od urażonej zwolnionej pracownicy, ma już któryś miesiąc kontrolę NFZ. A będą mieli jeszcze do końca maja. Baby się wszystkiego czepiają, nawet jeśli nie ma to logicznego uzasadnienia, ale tak im ktoś z góry nakazał. Każą sobie kserować tony papierów, nie może być mowy o żadnej nawet literówce, a same w jednym piśmie kazały coś dostarczyć do któregoś lutego 2014. Kuffa, wehikuł czasu trzeba zbudować. Nawet do pacjentów powysyłali pisma z prośbą o potwierdzenie czy w danych dniach się było na rehabilitacji. Wybrali sobie na wyrywki dni. Ja dostałam np pytanie o ferie i wakacje z zeszłego roku. No na pewno pamiętam co do dnia, kiedy byłam w ośrodku, a kiedy nie. Więc mimo, że bezpośrednio mnie to nie dotyczy, ale jak słyszę "kontrola", to mnie trzęsie w środku.