Jadąc na urlop mieliśmy ustalony plan zwiedzania, który notorycznie pogoda nam modyfikowała
W poniedziałek miała być kąpiel w morzu, ale uznaliśmy, że jakbyśmy chcieli się kąpać 2w1,
w morzu i w deszczu, to byśmy nad Bałtyk pojechali
Zmieniliśmy zatem kolejność i pojechaliśmy do Pizy.
Udaliśmy się na Plac Cudów. Krzywa Wieża nadal krzywa, choć telefon P usilnie ją prostował
(Zdjęcie prostej Krzywej Wieży do objerzenia na moim fb, nie będę tutaj wrzucała bo zawiera nie tylko moją, ale i :lordziqa twarz
)
Zmokliśmy strasznie, ale pogoda miała swoje plusy, mniej turystów dookoła. Wiemy, bo wróciliśmy jak się rozpogodziło i były takie tłumy, że szybko się ewakuowaliśmy
)
Ale da się znaleźć spokojne miejsca nawet w Pizie. Jednym z nich był ogród botaniczny
Jakieś pięć minut spacerkiem od Piazza del Duomo
Pięknie było też nad rzeką, Arno
Po drugiej stronie rzeki, poza główną ulicą, przyjemnie i mniej gwarnie
Wracając z Pizy zatrzymywaliśmy się kilka razy, przy punktach widokowych
Na szczęście miał mnie kto zaciągnąć do samochodu, bo mogłabym tam gdzieś zostać
C.d.n.