:nevya

Jesteś chlebem.

:tilliatillia kandelabr

Alkohol - jest.
Szczucie tlumem - jest.
Chamstwo i prostactwo - jest.
Glupota i niezaradnosc - jest.


To jakis remake sprawy Miska ?

Nie wiem. Moj wujek tak mówił jeszcze jak byłam mała.
Ale tym tropem to pewnie w Złotopolskich

Co nie zmienia faktu, że żal tu nie na miejscu

to ja idę po wódke

zialena82 jak dla mnie to jest z "Samych swoich" - a Ty co? Oczadział? I się rozniosło, dopasowując formę.

No właśnie byli lecieli na polsacie jakoś niedawno

Jak lubię ten sport, tak nie jestem mentalnym pedofilem Na mnie nie liczcie

Swoją drogą to wygląda na coraz większy wkręt.

A, Kocia, jakbyś nie wiedziała, jak mnie obrazić, to śmiało próbuj po wzroście

:stalowy nie ma czego, uwierz mi

Zrewidowałam. Chcę wierzyć, że a nie

Pogubiłam się i teraz nie wiem czy Kocia, to przyszły inżynier czy troll, czy to facet, czy kobieta, a może to biedne, niezaradne, ale za to bardzo zdolne dziecko, które u nas szuka pocieszenia, zrozumienia i pomocy? Może nie ma mamy ani taty, ale udaje, że w święta jedzie do domu?
Tyle pytań mam i coraz więcej ich przybywa, gdy czytam posty tej w sumie sympatycznej osóbki.

Z tym przyszłym inżynierem, to nie ma co przesadzać - ten tytuł nie jest miarą czegokolwiek. Toż nawet nie trzeba dobrze umieć ułamków dodawać i spokojnie można tytuł inżyniera na polibudzie zdobyć.

A jeśli :kocia szuka pocieszenia, to może niech nie rzuca się na każdego z pyskówką i nie zarzuca starszym, z pewnością bardziej doświadczonym i póki co lepiej wykształconym od siebie indolencji i nieuctwa - to może będzie łatwiej

:yoop Coś jest dla Ciebie nie tak, że prawieynżynier zarzuca nieuctwo nauczycielowi ?

https://itunes.apple.com/us/app/hater/id1183622232?mt=8
Niedługo będzie na androida

"Jaka piękna katastrofa".
Hubabuba nie znosi chamstwa.

Pytanie brzmi: czy wyłącznie czyjegoś, czy swojego również?

:tynf , ech, a ten jak zwykle... Nie powinieneś wrócić na Brokeback Mountain?

:empatyczna
Kocia mama, to bardzo ciekawa rozmówczyni. Rozmawiałem z nią wczoraj, tuż przed założeniem tego wątku. Jest bardzo sympatyczna i zapewne szukała u nas porady. Niestety w jaskini zbójców trudno o taką. Nie ma chyba tak twardej skóry jak ja i atakowana ze wszystkich stron broniła się jak potrafiła. Wyszło jak wyszło. Niestety.

Może by tak powołać stanowisko "Trybuna ludowego", który będzie bronił każdego, bez względu na przekonania; jeśli dana osoba będzie zbyt mocno atakowana?
Ja, jako Don Kichot wiele razy się sprawdziłem w bojach przeciw wszystkim, więc może moja kandydatura byłaby odpowiednia?

:nevya
Starannie się wykąp, zawiąż sobie czarną aksamitkę na szyi i wpadaj; coś wymyślę.

Zwracam uwagę, że Don Kichot był jednak postacią pozytywną, budzącą sympatię...

:yoop można też na uniwersytecie

Tylko ze mną nikt prywatnie nie rozmawia?

W sumie lepsze żadne rozmowy niż z tynfem

Tynf się za Don Kichota uważa, a to zwykły Rosynant jest

:mariolpin , daj swój numer to pogadamy

:mariolpin
Nie obawiaj się. Ja rozmawiam jedynie z tymi, którzy mają coś do powiedzenia.

Uff

:szatkus oczywiście że można, ale nie wiedzieć czemu utarło się, że inżynier po politechnice to niby lepszy. Chodziło mi właśnie o to, że wcale niekoniecznie. Generalnie, ani uczelnia, ani tytuł same w sobie niewiele znaczą.

:tynf Ty rozmawiasz jedynie z tymi, którym możesz swoje zdanie wcisnąć i którzy przyjmą Twoje racje, jako jedynie słuszne wyrocznie. Jak interlokutor zaczyna być oponentem, to próbujesz obrażać w dość zaowalowany sposób. Co gorsze, to nie uznajesz kompromisu i uparcie obstajesz przy swoim.

:hubbabubba
Niestety drogi Bojowniku kłamiesz. Mało tego, kłamiesz w żywe oczy, doskonale wiedząc, że wczoraj zaproponowałem Ci prościutki i niezwykle tani eksperyment na potwierdzenie moich słów. Nie chciało Ci się go przeprowadzić i teraz próbujesz dorobić ideologię do swojej ignorancji, oraz mojej rzekomej próbie "wciskania" innym mojej racji. Mało tego, kłamiesz nieudolnie, bo wszystko wisi jeszcze na tej stronie HP.

zialena82 pnę się po szczeblach internetowej drabiny sławy
A "oczadział", to przed chwilami kilkoma padło w "Kochaj albo rzuć", bo akurat na polsacie leci.
:tynf ale ja nie mam zamiaru się bawić w udowadnianie niesłusznych teorii. To, że jak się uprzesz, to i postawisz dom zaczynając od dachu, a fundamenty lejąc na końcu nie znaczy, że jest to metoda słuszna i godna naśladowania. Ty za to potraktowałeś moje wypowiedzi wybiórczo, bo zupełnie zignorowałeś moje wielokrotne prośby, byś opis tego, co i jak robisz, znalazł w jakimkolwiek podręczniku z danej tematyki. Tego nie widziałeś. Więc domniemywam, żeś kaprawy na jedno oko...

Oho, Beton Strikes Back