:kocia_mama Dziecko drogie, zanim zaczniesz jeździć po innych, to chociaż się zastanów. Sama kończyłaś gimnazjum i wiesz, jak przej*bana jest tam robota nauczyciela. Poza tym zapomniałaś o drugiej części wypowiedzi mówiącej, że na nauczyciela idą albo najsłabsi, albo pasjonaci. A gdybyś jeszcze raczyła przejrzeć historię tematów :duli tutaj... wnioski być może nasunęłyby Ci się same.
Z mojej strony ogromny szacunek dla Ciebie :dula!
Ludzie, po co się tak bawicie w problemy pierwszego świata? Nie ma innych zmartwień?
Raz jeden w życiu na egzamin ubrałem się w garnitur, z szacunku do prowadzącego właśnie. A poza tym szedłem z partyzanta przygotowany na poprawkę I dostałem 4 Ale inna sprawa, że ja z tym wykładowcą dużo czasu dyskutowałem poza zajęciami i byłem aktywny (gdy akurat nie spałem rano po pracy) w ich trakcie. Wiedział, co wiem i na co mnie stać. I kolejny miły gest - mnie zawsze podawał rękę gdy się spotkaliśmy - ot taki starej daty dr habilitowany.
Tutaj uważam tak, jak :miss. Ma być schludnie i czysto. Wystarczą czyste spodnie i np. koszula. Plus oczywiście higiena osobista. To nie rozmowa o pracę. Mnie uczyli, że na studiach mam się wykazywać wiedzą. Jeśli ubiór w momencie egzaminu jest największą zaletą, to w ogóle nie powinno się na ten egzamin iść, chyba, że po wpis. Jeszcze inną kwestią jest to, czy student przede wszystkim myśli i jest sprytny. Bo w założeniu studia tego mają właśnie nauczyć: myśleć samodzielnie i jak zdobywać oraz opracowywać samodzielnie wiedzę.
:gatinha Wiem, i w sumie jej się to przyda. Wreszcie widzę, co mają ze sobą wspólnego z Mojsem Nie mogę tylko zrozumieć, czemu tutejsze samce-reproduktory się tak dają
Zaraz... to jak mam teraz odbierać fakt, że dałaś mi koszulkę jak się widzieliśmy?
Z mojej strony ogromny szacunek dla Ciebie :dula!
Ludzie, po co się tak bawicie w problemy pierwszego świata? Nie ma innych zmartwień?
Raz jeden w życiu na egzamin ubrałem się w garnitur, z szacunku do prowadzącego właśnie. A poza tym szedłem z partyzanta przygotowany na poprawkę I dostałem 4 Ale inna sprawa, że ja z tym wykładowcą dużo czasu dyskutowałem poza zajęciami i byłem aktywny (gdy akurat nie spałem rano po pracy) w ich trakcie. Wiedział, co wiem i na co mnie stać. I kolejny miły gest - mnie zawsze podawał rękę gdy się spotkaliśmy - ot taki starej daty dr habilitowany.
Tutaj uważam tak, jak :miss. Ma być schludnie i czysto. Wystarczą czyste spodnie i np. koszula. Plus oczywiście higiena osobista. To nie rozmowa o pracę. Mnie uczyli, że na studiach mam się wykazywać wiedzą. Jeśli ubiór w momencie egzaminu jest największą zaletą, to w ogóle nie powinno się na ten egzamin iść, chyba, że po wpis. Jeszcze inną kwestią jest to, czy student przede wszystkim myśli i jest sprytny. Bo w założeniu studia tego mają właśnie nauczyć: myśleć samodzielnie i jak zdobywać oraz opracowywać samodzielnie wiedzę.
:gatinha Wiem, i w sumie jej się to przyda. Wreszcie widzę, co mają ze sobą wspólnego z Mojsem Nie mogę tylko zrozumieć, czemu tutejsze samce-reproduktory się tak dają
Zaraz... to jak mam teraz odbierać fakt, że dałaś mi koszulkę jak się widzieliśmy?