Nasz dzielna i ambitna reporterka Martynka w trakcie sesji została zmuszona do poświęcenia większej ilości swojego czasu na pobyt w bibliotece uczelnianej (egzaminy i takie tam). Ale nie próżnowała oprócz nauki jej zmysł dziennikarski czuwał. I stało się, w okolicach okna odkryła leżący fragment rękopisu. Był podpisany Mickiewicz.
Oto co zawierał i jak ona zaanalizwała ten kawałek pergaminu...
Ptaszek sobie frunie z dala,
w górze słońce zapierdala,
żaba dupę w wodzie moczy,
kurwa! Co za dzień uroczy!!!
Analiza.
Wiersz jednozwrotkowy,czterowersowy z rymem sylabowym równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. Zapierdalające inne stworzenia sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna.
JA liryczne personifikuje słońce. W słowie "zapierdala" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "zapierdalać" sensu stricte.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł, za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, ze tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
--
Nadesłał
k1ller. Dzięki!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą