Wyobraź sobie, że udało ci się zakupić wymarzony dom z dużym ogrodem. Przeprowadzka zakończona, powoli się urządzasz, zaczynasz zwiedzać zakątki posiadłości i trafiasz na stary właz, który już dawno chciałeś obadać, ale nie było kiedy. Wreszcie go otwierasz i schodzisz...
I nagle okazuje się, że kupiłeś dom z prywatnym bunkrem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą