Putin połknął Adriana . Biedaczek wpada do żołądka i spotyka tam Kaczyńskiego i Macierewicza. I pyta:
- O Prezes tutaj? Co się stało? To Pana Putin pożarł?
- Nie, Adrian, wiesz, ... Jak by Ci to powiedzieć,... dostaliśmy się tu od przeciwnej strony.
- O Prezes tutaj? Co się stało? To Pana Putin pożarł?
- Nie, Adrian, wiesz, ... Jak by Ci to powiedzieć,... dostaliśmy się tu od przeciwnej strony.