Słuchajcie, sprawa jest. Miesiąc temu zmarła ciotka mojej koleżanki i zostawiła po sobie dwa koteły - miziaste poczciwiny, swoje lata już mają. Szukamy dla nich domu na te ostatnie lata, tylko jest jeden problem - jedna z nich jest FIV+. Druga regularnie badana i zdrowa. Taak, ja wiem, że takiego kota powinno się uśpić, lecz nie drążmy decyzji starszej pani... W kazdym razie , do oddania są dwa kochające koty, które żyć bez siebie nie mogą. W lokalnych grupach zero odzewu, fundacje też się wypięły, bo dwa i do tego fiv. A kociaki marnieją w oczach, nikt z naszych kociastych nie moze ich przygarnąć, bo mają zdrowe koty. Kurde, liczę na Was, bo w schronisku tak czy inaczej uśpią też tego zdrowego, bo niby siedlisko choroby. Z reszta , jeden umrze bez drugiego . Trzeba wziąć dwa i kochać ! Dowiezione zostaną w kazde miejsce w Polsce i blisko granicy . Uratujmy im tyłki!

Jakby co , dam namiary na koleżankę .
Admina proszę o przypięcie.

Howgh!

Jogurt, polecam

Kurde. Nie wezmę, ponieważ mam swoje trzy. Nie zaryzykuję.
Nienawidzę decydować w taki sposób.

A wyjaśni mi ktoś dlaczego drugi kotecek jest z automatu siedliszczem? Bo wygląda to tak, jakbym ja miał być siedliszczem HIV bo np. mój brat ma plusa...

FIV może przenieść się przez ślinę, w przypadku HIV jest to bardzo mało możliwe.

:tomcat_tc Wiem jak działa HIV, dużo znajomych z plusem.
No ale skoro ten drugi jest badany?

:illumaris w każdej chwili może chyba wyjść u tej drugiej, i mimo, że nie ma objawów może roznosić chorobę na inne koty. Przynajmniej o ile dobrze kojarzę, wet mi to tłumaczył, ale jakieś dwa lata temu, i mogę nie pamiętać dokładnie. Najlepiej jakby :fjp albo jakiś inny wet się wypowiedział

:illumaris mieszkasz w Monarze dla gejów 40 lat temu?



A to takie domowe, czy zagrodowe futrzaki? Bo mogę spytać. Tzn narzuca się, że jak zarażone czymś, to raczej powinny siedzieć na dupie w domu, ale nie znam się, więc niech mi ktoś powie, zanim zrobię z siebie debila

Raczej po :ethordinie bym się spodziewał wielu znajomych z plusem

:szatkus ale ich za nic nie można winić. Głód przyciśnie, to jogurcik i do spania

:gogosiek jak się ma znajomych w środowisku LGBT to albo się wie, że mają, albo podejrzewa niestety. Większość moich znajomych z tej grupy się przyznaje. A i paru heteryków znam. Jakoś tak wyszło. Nie sypiam z nimi. Nie boję się.

Tak, mam znajomych w LGBT i chuj. Uprzedzając komentarze.

:gogosiek :illumaris nie jestem vetem, zatem to co napiszę może być mało precyzyjne. Rzecz w tym, że wirus wydalany jest przez ślinę, czyli do zakażeń dochodzi podczas pogryzień lub lizania się nawzajem. Zapadają na to najczęściej koty wychodzące lub wolnożyjące.
Szczepionki na to nie ma, zapobieganie tej chorobie polega na izolowaniu zakażonych kotów.
Nie dam niestety gwarancji moim kotom, że nie dopuszczę do ich zakażenia. Tam, gdzie te koty trafią, nie może być innych kotów.

:gatinha, dziękuję.
Przynajmniej mamy sensowną próbę wyjaśnienia tego.
Czyli nawet jakbym chciał, odpadam. Mam już sierściucha.

Ps. Psów nie tyka?

:illumaris też mam kilku znajomych, nudnych, bo tylko geje i lesbijki, bez większych pakietów, ale skubani pojęli chyba tajemną wiedzę samokontroli i gumek A poza tym są wyjątkowo nudni, bo się zachowują normalnie a nie urządzają sobie dzikich orgietek jak na filmach


:gatinha ok, dzięki za wyjaśnienia. W takim razie ja odpadam, bo chciałam wywieźć na wieś a tam byłyby wypuszczane do ogródka

Z tego co wiem, FIV nie jest groźny ani dla człowieka ani dla innych gatunków zwierząt.

Dla jasności - zdrowy kot może, ale wcale nie musi zarazić się od chorego, ale wymaga to wiele uwagi i czujności.

:gogosiek, wychodzenie raczej nie wchodzi w grę.

:gogosiek nie wnikałem nigdy w to jak się zarazili bo to nie mój interes.
Większości bym o orgietki nie podejrzewał, ale kto wie.

Kurfa ludzie - co ma LGBT do tych kociaków? Równie dobrze mogę Wam napisać, że stałem tyłem do i się nie bałem, bo to mój kumpel. Poważnie, aż tak Wam takie porównania pasują? Ja pierfolę...

Zasadniczo nie ma, a jednak...

co a jednak? HIV to homodominacja?

a jednak ... w dyskusji się pojawia... to forumka i każdy pisze co uważa

nie no spoko. Ale na Boga - post o kotach, a tu takie kwiatki. Wiem, że HP jest nieprzewidywalne, ale bez przesady.

Zasadniczo mi się koty z LGBT dotąd nie kojarzyły. Ale gdyby im zaczesać włosy do tyłu...

:gogosiek nie masz już tylu lat, żeby wyglądać jak 11 latka zaczesana pod prysznicem... sorry!

Kurwa, nawet w przypadku homosiów miśnięty jest przekonany o swojej zajebistości Bo rozumiem, że zakładasz, że każdy gej chce zajrzeć każdemu facetowi w jesień średniowiecza.
Analogicznie: nie będę podchodził do żadnej dziewczyny, bo przecież może mnie wygrzmocić z zaskoczenia, w końcu taki piękny jestem

:tilliatillia zasadniczo jesteś zjebem. Ale tu masz rację - tak jak w przypadku hetero tak i homo mają swoje upodobania. Co nie zmienia postaci rzeczy, że przekierowanie wątku o dwóch kotach na wątek o LGBT jest tak samo debilny jak Ty.

Idź obrażać ludzi... do ludzi!

przekierowanie jest debilne, nie debilny.

Zasadniczo.

Znowu podbijasz do facetów? Gorzej jak :kristofin do loszek...

:szamano zasadniczo się z Tobą zgadzam. Pisałem w euforii

No i piąteczka, i buziaczek...