Ewa Stasiewicz w stand-upie o reklamach i niedocenianym kinie ślizganym
W wolnych chwilach między prowadzeniem hurtowni farb i kandydowaniem na urząd burmistrza, Ewa próbuje ustalić, dlaczego jej życie nie wygląda jak w reklamie, a kino ślizgane jest niedoceniane.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą