Najbogatszy sportowiec w historii
Foka
·
8 września 2023
22 475
124
22
Gwiazda piłki nożnej Kylian Mbappé otrzymał ofertę miliarda dolarów za dołączenie do saudyjskiej drużyny Al-Hilal. Dużo? Nooo... Powiedzmy, że tak, jednakże nie umiejscowiłoby go to nawet blisko pozycji najbogatszego sportowca w historii.
Drzazgi w papierze toaletowym to nie najlepszy pomysł – Miałeś tylko jedno zadanie
Rumburak
·
8 września 2023
35 839
200
113
Poniżsi geniusze spierniczenia robót wszelakich raczej nie mogą się wytłumaczyć, że w planach tak było. Bo naprawdę w wielu przypadkach wystarczyło tylko pomyśleć.
Internauci z własnego doświadczenia podpowiadają, co najlepiej powiedzieć po seksie!
„Może kieliszek wina i za pół godziny zrobimy to jeszcze raz?”
„Podasz mi (...)? Wydaje mi się, że nie mogę chodzić”.
Ta mieszanka łapania oddechu i chichotania.
Moja dziewczyna powiedziała kiedyś: „Mogłabym teraz umrzeć szczęśliwa”.
„Chce mi się pić”. Potwierdzenie, że naprawdę się postarałem.
Moja żona kiedyś powiedziała: "To było lepsze niż zakupy". Bardzo mnie to ucieszyło.
„Dziękuję”.
To nie jest dźwięk, ale jeśli jej ciało drży niekontrolowanie... dobrze ci poszło. Chyba że to drgawki pośmiertne, wtedy poszło naprawdę źle.
Moja dziewczyna straciła ze mną dziewictwo (wtedy jeszcze tego nie wiedziałem) i powiedziała: „Dziękuję”. Później zdradziła też, że tego wieczoru miała najlepszy czas w życiu, że czuła się kochana jak nigdy wcześniej. Nigdy tego nie zapomnę.
„Dziękuję za twoją szyjkę macicy”.
Moja żona i ja ostatnio spędziliśmy tydzień osobno. Kiedy mieliśmy chwilę sam na sam, bo dzieciaki były u sąsiadów, mogliśmy „nadrobić”. Po wszystkim powiedziała tylko: „Czekałam na to cały tydzień...”.
Od razu byłem gotowy na drugą rundę.
Kiedyś jedna dziewczyna mi powiedziała, cytuję:
„W żadnym momencie nie pomyślałem sobie, że mogłabym teraz jeść tosta z serem”.
Myślę, że to był najbardziej szczery komplement, jaki kiedykolwiek usłyszałem.
Spokojne, błogie chrapanie.
Przybicie solidnej piąteczki w zupełności wystarcza.
„Potrzebowałam tego”.
„Chodźmy na kolację”.
Zawsze kończę obowiązkowym: „BUM! IDZIE DYNAMIT!”.
To moja tradycja.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą