Najdziwniejsze i niepokojące autoportrety w historii sztuki
Foka
·
18 lutego 2023
27 912
268
22
Autoportrety są częstym tematem sztuki, ale niektóre z historycznych autoportretów mogą wywoływać zdziwienie, a nawet niepokój. Niektórzy artyści przedstawiali siebie w sposób nadnaturalny, dramatyczny lub... komiczny
W dzisiejszym odcinku:
- Civilization VII potwierdzone
- Microsoft przyznaje, że dodanie gry do abonamentu sprawia, że ta gorzej się sprzedaje
- Gra Hogwarts Legacy rozbiła bank
- Chińczycy chcą jeszcze bardziej ograniczyć dostęp do gier swoim dzieciom
- Realistyczne waginy kością niezgody w Wiedźminie 3
Od premiery gry Civilization VI minęło już niemal 7 lat. Szóstka
okazała się bardzo udaną kontynuacją serii, jednak ileż można grać w jedną grę…
chyba najwyższa pora na coś nowego. Na szczęście twórcy serii są tego samego
zdania, ponieważ niedawno
potwierdzili,
iż już trwają pracę nad grą Civilization VII.
Oczywiście na ten moment tak naprawdę nie wiemy nic więcej
na ten temat poza tym, że prace nad siódemką już się rozpoczęły.
Przy okazji ogłoszono również, iż po 27 latach pracy studio
Firaxis Games opuszcza szef, Steve Martin. Jego miejsce zajęła Heater Hazen.
Game Pass to naprawdę świetna usługa Microsoftu, dzięki
której za cenę kilkudziesięciu złotych miesięcznie uzyskujemy dostęp do
potężnej biblioteki gier, z której możemy korzystać do woli (dopóki opłacamy
abonament).
Dla użytkowników to całkiem niezły interes. Jak to się jednak
ma w kwestii opłacalności dla samych twórców gry? Okazuje się, że nie za
dobrze. A przynajmniej tak wynika z raportu brytyjskiego urzędu
antymonopolowego Competition and Markets Authority (CMA).
Urząd wszczął śledztwo w sprawie oceny przejęcia Activision
Blizzard przez Microsoft. Przy okazji ujawniono jednak dokumenty, w
treści których zapisano co następuje:
Wewnętrzne dokumenty Microsoftu przyznają, że dodanie gry do
Game Passa przełoży się na kanibalizm bezpośredniej sprzedaży.
Czyli sam Microsoft przyznaje, że dodanie gry do Game Passa
wcale nie wychodzi twórcom na dobre. Oczywiście, jak to zwykle w życiu bywa,
nie jest to całkowicie czarno-białe. Weźmy na przykład mniejsze gry, o których
wiele osób w ogóle by nie usłyszało, gdyby nie Game Pass. Niektóre z nich nie
maiłyby nawet szans powstać, gdyby nie umowa zawarta z Microsoftem. Przecież nikt
nie oddaje gier Zielonym za darmo.
Dla uświadomienia sobie skali dodam, że zwykły Cooking
Simulator kosztował Microsoft aż 600 tys. dolarów.
Pamiętacie jeszcze zeszłoroczną premierę gry Elden Ring i
wszystkie och i achy związane z jej wypuszczeniem na rynek. Była to z pewnością
największa premiera 2022 roku, jednak już w pierwszych miesiącach 2023 roku
wyszła gra, która dosłownie zdeklasowała Elden Ring i pozostawiła go daleko w
tyle. Mowa oczywiście o Dziedzictwie Hogwartu.
Hogwarts Legacy dosłownie rozbiło bank. Jak wynika z raportu, gra w swoim premierowym tygodniu w Europie uzyskała
wynik o 56% lepszy niż wspomniany
wyżej Elden Ring w tym samym czasie. Mowa tutaj o tak potężnej skali, że mówi
się, iż Dziedzictwo Hogwartu dorównało wynikowi sprzedaży gry Red Dead
Redemption 2 z 2018 roku.
Gra była tak rozchwytywana, że na kilka dni w Polsce
zabrakło jej fizycznych kopii w sklepach. Gra jest na ustach wszystkich i
należy pamiętać, że jeszcze nie na wszystkich platformach miała ona swoją
premierę. Nie należy zapominać o konsolach starszej generacji, których użytkownicy
muszą czekać aż do kwietnia. Nie mówiąc już o Switchu.
Dzieci w Chinach nie mają lekko. Już teraz ich swobody są
mocno ograniczane, a wiele wskazuje na to, że to dopiero początek. Z nowym pomysłem
wyszło niedawno Chińskie Stowarzyszenie Wydawców Audio-Wideo. Ich zdaniem
stosowany w tym momencie system jest
za mało restrykcyjny i trzeba wprowadzać
dalsze ograniczenia celem ochrony tego, co ten kraj ma najcenniejsze – czyli młodych
umysłów.
W tym momencie dzieci w Chinach mogą grać w gry komputerowe
zaledwie 3 godziny tygodniowo – po godzinie w piątek, sobotę i niedzielę.
Dodatkowo osoby poniżej 16 roku życia nie mogą prowadzić własnych streamów.
Głos w sprawie zabrał również tamtejszy producent gier,
firma Tencent. Już w zeszłym roku wprowadzili oni dodatkowe zabezpieczenia (m.in.
rozpoznawanie twarzy dziecka oraz wymóg zgody rodzica na korzystanie dziecka z
komputera), co przyniosło ponoć niezwykle pozytywne skutki w postaci spadku
całkowitego czasu spędzonego w grach przez młodzież i dzieci o 88% w porównaniu
z zeszłym rokiem.
Next-genowy Wiedźmin 3 posiada sporo błędów i problemów,
które są łatanie i naprawiane na bieżąco. Mowa jednak nie tylko o wszelkiego
rodzaju bugach, ale też o błędach natury prawnej, a konkretnie własności intelektualnej.
Okazuje się bowiem, że CD Projekt bezprawnie wykorzystał pewnego moda w next-genowej
wersji gry, na co uwagę zwrócił sam jego twórca.
Mowa o modzie Vaginas for Everyone, który wprowadza do gry
niesamowicie wręcz realistyczny wygląd kobiecych genitaliów. Jego twórca żalił
się w internecie, że Redzi wykorzystali jego ciężką pracę bez uprzedniego
uzgodnienia tego z nim.
Sprawa stała się na tyle medialna, że
głos postanowili zabrać sami twórcy Wiedźmina 3. Okazało się, że mod Vaginas for Everyone był
częścią paczki składającą się na HD Monsters Reworked (HDMR). CD Projekt twierdzi,
iż mieli prawo i zgodę twórcy na wykorzystanie całości w next-genowej wersji
gry.
To jednak nie koniec całej sprawy, bowiem twórca moda z
waginami stwierdził, iż owszem twórca moda HD Monsters Reworked odzywał się do niego
z prośbą o włączenie realistycznych wagin do jego paczki modów, jednak ten się nie
zgodził. Mod ostatecznie trafił do większej paczki, mimo braku przyzwolenia, a
potem jeszcze dalej do next-genowej wersji gry.
Redzi przyznali rację twórcy moda i zapewnili, że gracze nie
ujrzą już realistycznych wagin w nowej wersji Wiedźmina 3.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą