W dzisiejszym odcinku „Rodzina Addamsów zaliczy wielki powrót, „Stranger Things” dokona czegoś niesamowitego, a nowy „Top Gun” wykręci taki wynik, jak żaden inny film.
#1. Czwartemu sezonowi „Stranger Things” może udać się coś
niesamowitego
Większość osób zgodnie przyznaje, że najnowszy sezon „Stranger
Things” jest naprawdę dobry. Niektórzy nawet twierdzą, że jest dużo lepszy niż
sezon pierwszy. To jednak pozostawiam do oceny każdemu widzowi z osobna. Jedno
jest pewne i w pełni mierzalne, a mianowicie łączna liczba godzin spędzonych przed
telewizorami przez widzów.
W przypadku „Stranger Things” tylko w trakcie premierowego
weekendu udało się uzbierać wynik w postaci 286,79 miliona godzin.
To jednak nie wszystko, bowiem kolejny tydzień wyglądał równie dobrze. Tutaj widzowie
serialu spędzili przed odbiornikami łącznie aż 335 milionów godzin. Wyższym
wynikiem z pierwszego tygodnia może pochwalić się jedynie „Squid game” (571,76
mln godzin).
Wygląda jednak na to, że „Stranger Things” przebije drugi
sezon „Bridgertonów”, jeśli chodzi o wynik z pierwszych 28 dni po premierze. Ci
drudzy mogą pochwalić się liczbą 656,26 mln godzin, a więc ci pierwsi mają do
nich już bardzo blisko.
Sprawi to, że czwarty sezon „Stranger Things” będzie najchętniej
oglądaną anglojęzyczną produkcją na Netflixie. Nie ma bowiem złudzeń, że uda mu
się przebić lidera – czyli koreańskie „Squid game”, które w ciągu 28 dni od
premiery uzbierało 1,65 miliarda godzin.
Nowy film o Predatorze otrzymał kolejny zwiastun. Tym razem będziemy
mogli poznać nieco więcej szczegółów dotyczących nowej produkcji. 20th Century
Fox/Disney ma nadzieję, że powrót klimatem do korzeni serii zostanie ciepło przyjęty
przez fanów, a nie zmieszany z błotem, jak choćby „The Predator” z 2018 roku.
Akcja filmu „Prey” zabierze nas gdzieś do Ameryki Północnej
roku 1719. Plemię Komanczów będzie musiało stawić czoła bestii, która przybyła
na Ziemię polować dla zabawy. Główną bohaterką będzie Naru, młoda kobieta,
która chce udowodnić swojemu plemieniu, że jest równie dobrym wojownikiem jak jej
męscy współplemieńcy.
Reżyserem produkcji jest Dan Trachtenberg, znany m.in. z „10
Cloverfield Lane”. Oprócz tego ma na swoim koncie pilotażowe odcinki kilku niezłych
seriali (wśród nich „The Boys”).
Film pojawi się na platformie Hulu już 5 sierpnia tego roku.
U nas możemy spodziewać się go na Disney+. Warto też wspomnieć, że będzie to
pierwszy film, który w całości obejrzymy z dubbingiem w języku Komanczów.
#3. Zobaczcie pierwszy zwiastun serialu osadzonego w świecie
Cyberpunka 2077
Pamiętacie jeszcze głośno zapowiadany serial „Edgerunners”, którego
akcja miała mieć miejsce w świecie znanym z gry Cyberpunk 2077? Jeśli
ktokolwiek na to czekał, to w końcu się doczekał. Tzn. może nie do końca, bo
premiera dopiero we wrześniu tego roku, jednak już teraz może obejrzeć sobie
zwiastun.
Będzie to opowieść o dziecku, które postanowiło zostać tytułowym
edgerunnerem. Serial zabierze nas w podróż po kryminalnym półświatku Night
City. Za fabułę i scenariusz odpowiedzialny jest CD Projekt RED, a jeśli chodzi
o oprawę graficzną, to tutaj trzeba spojrzeć w stronę japońskiego Studio Trigger.
https://youtu.be/x4ztgjvfU60
Czy jest na co czekać? Jeśli Cyberpunk podbił wasze serca,
to „Edgerunners” na pewno wam się spodoba. Oczywiście serial pojawi się na
Netflixie.
#4. Tim Burton podaruje nam serialową wersję „Rodziny Addamsów”
Tęskniliście za rodzinką Addamsów? Jeśli tak, to macie
powody do radości, bowiem niedawno wyszło na jaw, że Tim Burton pracuje nad
nową wersją serialu, która już jesienią tego roku pojawi się na Netflixie. Nie
będzie to jednak standardowe podejście do tematu.
Tutaj wprawdzie zapewne pojawią się wszyscy członkowie
rodziny, jednak główną rolę odgrywać będzie Wednesday Addams (Jenna Ortega), którą
(wraz z Rąsią) możemy zobaczyć na pierwszym teaserze, jaki pojawił się w sieci.
Jeśli chodzi o fabułę, to będzie to detektywistyczna opowieść
o młodej Wednesday, która trafiła do Akademii Nevermore zaraz po tym, jak
odkryła swoje nadprzyrodzone moce. W rolę Gomeza Addamsa wcieli się Luis
Guzman, a w rolę Morticii sama Catherine Zeta-Jones.
Dokładna data premiery nie jest jeszcze znana. Wiadomo
jedynie, że pojawi się „jesienią 2022 roku”.
#5. „Top Gun: Maverick” dokonał czegoś niesamowitego
Wynik wykręcony przez daną produkcję można mierzyć na różne
sposoby. Można spojrzeć na recenzje widzów, oceny krytyków, jak i na to, ile
dana produkcja zarobiła. Zwykle najważniejszy jest pierwszy weekend po premierze.
To właśnie wtedy do kina idzie najwięcej osób w tak krótkim czasie. Zwykle
kolejny weekend po premierze nie jest już tak dochodowy, chyba że dany film
okaże się strzałem w dziesiątkę.
Takim właśnie okazał się drugi „Top Gun”. Film w samej tylko
Ameryce Północnej w pierwszy weekend zarobił ponad 100 mln dolarów, co stanowi
już bardzo dobry wynik, jednak to nie koniec rewelacji, bowiem w drugi weekend „Maverick”
mógł pochwalić się zyskami niższymi tylko o 32% względem pierwszego. Jest to
pierwszy film, który wykręcił takie liczby.
Pod uwagę w rankingu brane są bowiem produkcje, które w
pierwszy weekend przekroczyły 100 mln dolarów zysku. Dla porównania dodajmy, że
na przykład „Doktor Strange w multiwersie obłędu” zaliczył spadek rzędu 67%.
Podobnie sprawy miały się w najnowszym „Spider-Manie”.
Jeśli to was nie przekonało do pójścia do kina, to może
przekonają was bardzo wysokie noty. W serwisie IMDb nowy „Top Gun” ma wysoką
notę 8,6/10. Na naszym Filmwebie
nie jest dużo gorzej (8,3/10).
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą