Garść weekendowych ciekawostek wagi ciężkiej oraz lekkopółśredniej XVI - Tak wolno, jak to tylko możliwe
Reszka
·
23 lipca 2021
70 683
383
28
W dzisiejszej odsłonie "Ciekawostek..." największa piratka, która kiedykolwiek piraciła, imprezka po fińsku oraz angielski sposób na podatki.
Wątki za długich majtek, zabawy w wiedźmy i znanych lodów wzburzyły ostatnio opinię publiczną tu i ówdzie, dlatego nie mogło ich zabraknąć i u nas.
Gdyby tylko istniał naturalny sposób, żeby nie stać w palącym słońcu… Dopóki ktoś nie wymyśli czegoś skutecznego na dostarczanie cienia, to będzie dochodziło do takich sytuacji, jak ta z Janowa Podlaskiego. Pod dachem jednego z tamtejszych pawilonów handlowych
stłoczyła się duża grupa osób, by wziąć udział w uroczystości otwarcia skweru. Miejscowe elity chowały przed palącym słońcem, gdy wójt Leszek Chwedczuk z dumą rozwodził się nad nową inwestycją, o którą wzbogaciło się miasto. Wcześniej w miejscu skweru rosły 94 drzewa, ale według wójta „znajdowały się w kolizji z obecną infrastrukturą”. Jako kolizyjne – drzewa wycięto.
Mamy XXI wiek – każdemu wolno obrazić się o wszystko. Nawet kraj będący regionalnym mocarstwem może obrazić się na producenta lodów, a potem tupnąć nóżką i powiedzieć, że jak się producent lodów nie ogarnie, to będzie źle. Pytanie, czy Ben&Jerry’s ugnie się pod naciskiem i anuluje swoją decyzję o wycofaniu swoich produktów z „okupowanego terenu Palestyny na Zachodnim Brzegu Jordanu”, jak głosi fragment opublikowanego przez firmę oświadczenia. Jeśli tego nie zrobi, to
narazi się na „poważne konsekwencje”, którymi zagroził premier Izraela Naftali Bennet koncernowi Unilever, będącemu właścicielem marki Ben&Jerry’s.
Więzienne żarcie potrafi człowieka doprowadzić do szału. Nawet w szwedzkim mamrze, gdzie często panują lepsze warunki niż w niejednym polskim domu, więźniowie mogą mieć w końcu dość. Dwóch osadzonych w zakładzie Hällby pod miastem Eskilstuna
straciło w końcu cierpliwość i wzięło dwóch strażników więziennych za zakładników. Uzbrojeni w ostre przedmioty więźniowie zabarykadowali się w pokoju strażników, a następnie zażądali helikoptera i 20 pizz z kebabem dla siebie i współosadzonych. Udało się spełnić tylko jedno z tych życzeń, ale najwidoczniej to wystarczyło, ponieważ po kilku godzinach bunt się skończył. O ile pizza była świeża, to nikomu nic się nie stało.
Mimo wakacji i względnie dobrej pogody, niektórym humorki może popsuć wiadomość o tym, że w Polsce zaczyna się czwarta fala naszej ulubionej epidemii. Wskazują na to znaki na niebie i ziemi w postaci danych i podobieństw wzbierającej fali do poprzednich.
Jak donosi Defoliator, liczba zakażeń wzrasta na tyle stabilnie, że nie można już mówić o anomalii, tylko jako o początku trendu wzrostowego, który będzie przyśpieszał. Znaczny udział w zakażeniach ma wariant Delta, który jest groźny szczególnie dla osób niezaszczepionych. Zdaniem Defoliatora to właśnie wśród społeczności o niskim poziomie szczepień wirus będzie siał największe spustoszenie, więc to już ostatni dzwonek, żeby się zaszczepić. Jak dowodzą badania, szczepionka przeciwko COVID-19 pozwala przejść zachorowanie wariantem Delta dużo łagodniej.
Drużyna norweskich piłkarek ręcznych została ukarana grzywną za naruszenie przepisów w trakcie meczu o trzecie miejsce na mistrzostwach świata w piłce ręcznej plażowej rozgrywanych w Bułgarii. Norweskie zawodniczki
wystąpiły w szortach, a nie w kusych majtkach od bikini, jak ma to miejsce zazwyczaj. Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) nie miała w związku z tym wyjścia i nałożyła na Norweżki grzywnę w łącznej wysokości 1500 euro, ponieważ przepisy gry w piłkę ręczną plażową kobiet wyraźnie określają, jaki strój powinna mieć na sobie zawodniczka w trakcie meczu – i jego części nie stanowią szorty. Wysokość kary wydaje się nieadekwatna do burzy, jaka rozpętała się po decyzji EHF. Wiele zawodniczek, w tym samych Norweżek, uważa, że obecne przepisy są nie dość, że przestarzałe, to jeszcze upokarzające.
Miłakowo to nowe Salem? Zdaniem miejscowych radnych – to bardzo możliwe. Władze położonego między Olsztynem i Elblągiem miasteczka
zamierzają przyjrzeć się działalności grupy pod wszystko mówiącą nazwą Wiedźmuchy. Grupa artystyczna złożona z prawie 20 kobiet często bierze udział w różnego rodzaju wydarzeniach, również charytatywnych, i w przebraniu – jak sama nazwa wskazuje – wiedźm prezentuje przeróżne układy śpiewno-taneczne. Rozrywkowa działalność Wiedźmuch wzbudziła obawy miejscowej organizacji o nazwie Akcja Katolicka, która obawia się, że kobiety czczą szatana. Jak tłumaczy radny powiatu ostródzkiego z ramienia PiS Zbigniew Zabłocki, część członków lokalnej społeczności wyraziło obawy dotyczące hobby Wiedźmuch, w związku z czym gminna komisja skarg i petycji przyjrzy się tej sprawie przy okazji jednego z posiedzeń. W roli eksperta wezwano do pomocy miejscowego proboszcza.
Ty nie potrzebujesz eksperta z miejscowej parafii, by ocenić, że do poprzedniego odcinka newsów należałoby wezwać egzorcystę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą