W dzisiejszym odcinku wraz z Sashą Grey staniemy w obliczu poważnego problemu, rozczarujemy się remakiem gry Diablo 2, a razem z Sony w końcu zaczniemy zarabiać na konsoli PlayStation 5.
Zapowiedzi Blizzarda odnośnie Diablo 2 Resurrected
zachwyciły wszystkich największych fanów serii. Twórcy zapierali się, iż remake
jednej z najpopularniejszych gier typu hack’n’slash dostanie pełne wsparcie dla
wszelakich modyfikacji, a sam Blizzard będzie mocno opierał się i inspirował
tworzonymi przez fanów modami.
Okazuje się jednak, że wcale
nie będzie tak kolorowo, jak mogło nam się wydawać. Przede wszystkim Blizzard
zamierza uniemożliwić współpracę grze Diablo 2 Resurrected z dwoma najpopularniejszymi
modami. Mowa o
D2ROffline oraz D2RModding. Pierwszy z nich – jak sama nazwa
wskazuje – umożliwiał rozgrywkę offline (D2R domyślnie wymaga ciągłego połączenia
z siecią), natomiast drugi pozwalał grać postaciami innymi niż te dostępne w
wersji Alfa.
Blizzard jednocześnie podkreśla, iż
nie zamierza blokować
wszystkich modów dla gry, a jedynie te, które są niezgodne z obowiązującymi
zasadami bezpieczeństwa.
Zdajemy sobie sprawę, jak wielką zasługą społeczności
moderów jest długowieczność Diablo II, i doceniamy ich entuzjazm dla gry. (…)
zrobimy, co w naszej mocy, aby wspierać modyfikacje do Diablo II: Resurrected.
Niektóre z nich są jednak dość nietypowe i stanowią zagrożenie dla naszej
produkcji. A że bezpieczeństwo zawsze traktowaliśmy priorytetowo, tego typu
oprogramowanie nie może być tolerowane.
Z najnowszych
wieści
wynika, że
Cyberpunk 2077 zyskał właśnie nowego reżysera. Jest to Gabriel
Amatangelo, który w przeszłości współpracował m.in. z firmą BioWare i brał udział
w takich projektach, jak Dragon Age, czy Star Wars: The Old Republic.
Gabriel zastąpi na tym stanowisku Adama Badowskiego, który
został oddelegowany do rozwijania innych projektów wewnątrz firmy. Badowski ma
być ponoć teraz odpowiedzialny m.in. za wdrażanie strategii RED 2.0, która ma
umożliwić CD Projektowi tworzenie kilku tytułów AAA jednocześnie.
To jednak nie koniec wieści z CD Projektu.
Zespół opuścił
niedawno Mateusz Tomaszkiewicz – reżyser m.in. zadań do gry Cyberpunk, Wojny
Krwi, czy Gwinta.
W Sony chyba mają powody do świętowania. Według
najnowszych prognoz wychodzi na to, iż podstawowa wersja konsoli PlayStation 5
już w
czerwcu zacznie na siebie zarabiać i nie będzie już dłużej sprzedawana ze
stratą.
Nie jest przecież żadną tajemnicą, że producenci konsol
sprzedają swoje sprzęty na ogół po cenach niższych niż same koszty produkcji (a
więc ze stratą). Producenci w tym przypadku zarabiają tak naprawdę głównie na
grach i na abonamentach. Jeśli więc Sony wyjdzie na prostą już 7 miesięcy po
rozpoczęciu sprzedaży konsoli (szczególnie że jej dostępność w ostatnich
miesiącach była jaka była), to będzie to ogromny sukces.
W końcu poznaliśmy oficjalną datę premiery drugiej części
gry Dying Light. Tak długo wyczekiwana prezentacja miała nareszcie miejsce.
Dzięki temu nie tylko wiemy, że
premiera DL2 nastąpi 7 grudnia tego roku, ale
również, że możemy spodziewać się dwóch dużych dodatków.
O dodatkach dowiedzieliśmy się z samych opisów wersji Deluxe
oraz Ultimate. Nabywcy tej pierwszej otrzymają bezpłatny dostęp do jednego z DLC,
natomiast nabywcy tej drugiej otrzymają dostęp do obydwu.
Niestety nie znamy żadnych dodatkowych szczegółów na temat
samych dodatków. Jeśli chodzi o podstawową wersję gry, to wiemy tyle, że
jej
akcja będzie miała miejsce 15 lat po wybuchu epidemii, a gracze wcielą się w
postać Aidena – mężczyzny, który próbuje ustalić swoją własną tożsamość.
Do dyspozycji graczy zostaną oddane również trzy frakcje, z
którymi będzie można dowolnie współpracować. Obecny będzie oczywiście również
znany z poprzedniej części system parkour, dzięki któremu bohater będzie mógł
sprawnie przemieszczać się między lokacjami i unikać ataku krwiożerczych
zombie, które szczególnie niebezpieczne stają się dopiero po zmroku.
Basenowe streamy na Twitchu wzbudzają ostatnimi czasy
szczególnie dużo emocji w środowisku graczy. Twitch jest przecież typowo
gamingową platformą, na której streamują zwykle właśnie gracze. Okazało się jednak, że
miękkie p0rno sprzedaje
się na Twitchu równie dobrze (a często nawet lepiej) niż treści związane z
grami.
Najlepszym tego dowodem są basenowe streamy, które tak wiele
osób chętnie ogląda. Spora część środowiska była bardzo zbulwersowana
faktem, iż laski chcące zarobić na swoim ciele przybyły tłumnie z OnlyFans i
zaczęły pluskać się w dmuchanych basenach w swoich mieszkaniach w samych
strojach kąpielowych, a
młodzi i napaleni zaczęli namiętnie to oglądać.
Twitch próbował zwalczać tego typu zachowania, jednak
zachowując przy tym pewną sprawiedliwość. Jak wyrazili to sami twórcy
platformy:
Nie chcemy nikogo karać za to, że ma piękne ciało.
Postanowiono więc najpierw zrobić specjalny przycisk „Nie
interesuje mnie to”, który każdy użytkownik może nacisnąć, kiedy na liście
proponowanych streamów wyskoczy mu jakaś baseniara. Oprócz tego same basenowe
streamy otrzymały swoją własną kategorię
Pools, Hot Tubs, and Beaches.
Oczywiście nie rozwiązuje to ostatecznie problemu basenowych
streamerek. Samo szefostwo Twitcha przyznało, iż jest to tylko tymczasowe
rozwiązanie. Znalezienie sensownego i zadowalającego obydwie strony wyjścia z
sytuacji może bowiem zająć nieco więcej czasu.
Skoro jesteśmy już przy urodziwych damach i platformie
Twitch, to grzechem byłoby nie wspomnieć o nietypowym problemie, na jaki
natknęła się ostatnio sama Sasha Grey (tak! TA Sasha Grey). Była „aktorka”
postanowiła bowiem zająć się nieco gamingiem. Co ciekawe Sasha w
przeciwieństwie do swoich koleżanek z dmuchanych basenów
gra w pełnym ubraniu,
nie eksponując nawet nadto swojego dekoltu.
Okazuje się jednak, że
Sasha Grey – choć może raczej tylko
jej imię i nazwisko – jest na cenzurowanym.
Nie da się bowiem ustawić jej
imienia i nazwiska w nazwie streama, bo Twitch po prostu to cenzuruje.
Cała sprawa wyszła na jaw dopiero stosunkowo niedawno, co było
dla Sashy ogromnym zaskoczeniem, bo przecież
od dłuższego czasu jest ona
partnerką Twitcha i jedną z promotorek platformy.
Co ciekawe słowa Sasha i Grey pisane oddzielnie przechodziły
bez problemu. Dopiero
ich połączenie owocowało nałożeniem cenzury. Ciekawe
dlaczego… Myślę, że na to pytanie najlepiej odpowiadają słowa Tadeusza Sznuka:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą