Wesołych 2005-tych Świąt!

Już za chwilę telewizja zakatuję cię filmami z cyklu "święteczka papka co roku ta sama". Lepiej się na to przygotować i mieć coś do obejrzenia na drugi dzień świąt.

Świąteczny film familijny dla niegrzecznych dziaciaków i ich niewyrośniętych tatusiów - film w których słowo "fuck" pada 137 razy a "shit" 34 razy (i to w wersji już ocenzurowanej). Film, w którym Mikołajem jest stary pijak i złodziej, maniak seksualny oraz człowiek bez czci, wiary i zasad... który żyje z dorocznego świątecznego obrabiania supermarketów.

Oto Mikołaj jakiego nie znałeś :)

U nas też bardzo ciężko o taką usługę, a jeśli już się pojawi, to jest natychmiast rozchwytywana...

W skrócie: "Zamów trzeźwego Dziadka Mroza i Śnieżynkę"

Czołem bojownicy! Bracia i siostry! :)

Dostałeś ich setki, ale ja też ci złożę:
Życzę Ci wielką masę spokoju w te święta... dużo odpoczynku i relaksu, kilku nagłych ataków dzikiej i niepohamowanej radości bez powodu.

Niech w te święta czas magicznie zwolni, tak żebyś mógł nacieszyć się wspaniałymi chwilami spędzonymi przy wigilijnym stole. Tak abyś miał wrażenie że dobre momenty trwają wieki.

Na chwilę się zatrzymaj... i pozwól płynąć myślom, niech wrócą do ciebie wspomnienia tych najpiękniejszych i najwspanialszych świąt jakie pamiętasz i żebyś dzięki temu sprawił, że właśnie te święta będą conajmniej tak wspaniałe jak tamte... możesz tak sprawić, wystarczy powiedzieć kilka słów, wystarczy zrobić kilka gestów...

Niech jakiekolwiek gorzkie wspomnienia rozpłyną się jeszcze przed Wigilią, tak jak rozpływa się Vissolvit w szklance wody... ze swoich wspomnień zaś wydestyluj te chwile, kiedy czułeś krystaliczną radość tych nieuchwytnych wzruszeń i sukcesów, które przeżyłeś w tym roku i wcześniej, niech wypłynie cała tłumiona przyjemność z życia i pozwól się ponieść tym rozkosznym wspomnieniom. Dziel się nimi, a będzie ich więcej...

Słyszałem, że w sektach każdy nowy adept, który jeszcze jest werbowny, jest poddawany "bombardowaniem miłoscią" - wszyscy się o niego troszczą i dają ogromną ilość miłości... Nie musisz być na szczęście w sekcie, żeby zrobić komuś taki sam prezent. Wystarczy kilka sekund. Jest prostsza metoda. Wybierz sobie jakąś taką ofiarę (może być nawet babcia w autobusie), spójrz jej w oczy... i popatrz... i wysyłaj pozytywne wibracje... i popatrz... jaki kolor mają jej oczy? Przez kilka sekund zatrzymaj wzrok i wyślij swoimi największe dwusekundowe bomabrdowanie miłością jaki jesteś w stanie zrobić. Potem znajdź następną ofiarę... i następną.. i następną!

A poza tym - niech cię wypełni ten zielony zapach choinki (nie mylić z ginem) i zostanie z tobą tak długo, jak będzie sprawiał, że będzie ci się robiło cieplej i przyjemniej.

Życzę też super prezentów... którymi to być może ty zrobiłe(a)ś komuś frajdę na całe życie.

Smacznego karpia... albo innego glonojada w galarecie podczas kolacji wigilijnej.

Fajnych spotkań z rodziną... lub znajomymi. Długich rozmów o rzeczach najważniejszych i najśmieszniejszych... najlepszych wspomnień (lub dowcipów) wigilijnych.

Nieznośnej lekkości bytu... Dobrych pomysłów i lepszych decyzji...

...oraz abyś coraz częściej słyszał swój głos wewnętrzny, który ci mówi "mimo to, jesteś jednak świetną osobą i chcę być z tobą na zawsze!" i poczujesz się wtedy zupełnie fantastycznie. Eee poczujecie... w końcu to ty i twój głos :-)

Po prostu zdrowych i wesołych Świąt!

Joe Monster wraz z ekipą redakcyjną

P.S. Swoje życzenia możesz nagrać tutaj, bo przedłużyliśmy sesję o jeden dzień

P.P.S. A dla fanów powtórek z rozrywki oto cała seria mikołajowo świąteczna z lat poprzednich - po kolei: