Fabuła napisanej w 1954 roku książki Williama Goldinga pt. „Władca Much” do dziś szokuje i dla wielu jest metaforą ludzkiego dążenia do gatunkowej autodestrukcji. Jak faktycznie potoczyłyby się losy dzieciaków, które utknęły z dala od cywilizacji i zostały skazane tylko na siebie? Cóż, w 1965 roku grupa małoletnich rozbitków trafiła na bezludną wyspę...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą