Na tylnym siedzeniu w taksówce siedzi zamyślony pasażer.Nagle pochyla się i lekko klepie kierowcę w ramie, żeby go o coś zapytać.Taksówkarz wrzeszczy jak oparzony, podskakuje pod sufit i traci panowanie nad kierownicą. Samochód z trudem mija grupe ludzi na przystanku i uderza w latarnię. Po kilku sekundach zapada straszna cisza. Kierowca odwraca się do pasażera wściekły:
- Qrwa, kretynie, nigdy wiecej nie klep mnie po ramieniu, gdy prowadzę samochód!
Przerażony pasażer kiwa głową, nie mogąc wymówić słowa.
Wesołe jest życie staruszka
hawkins
·
4 września 2001
11 443
6
1
89–letni Alfred, emeryt zmęczony i wiekiem, i samotnością udaje się do pubu, aby poderwać dziewczynę. Godzinami siedzi przy barze, ale żadna kobieta nie chce przyjąć jego propozycji wspólnego wypicia drinka. Zrozpaczony podrywa 67–letnią babcię klozetową, Leokadię. Ta z ochotą przyjmuje jego propozycję, spędzają upojną noc i razem jedzą lekkostrawne śniadanie (płatki kukurydziane na mleku). W trzy dni później Alfred zauważa, że coś złego dzieje się z jego penisem – wypływa z niego podejrzana wydzielina. Tak szybko, jak na to pozwalają mu jego lata, biegnie do dermatologa. Lekarz dokładnie ogląda członka emeryta i pyta:
– Czy ostatnio masturbował się pan lub też miał stosunek seksualny?
Przychodzi facet do dentysty i mówi, że go ząb boli, dentysta sprawdza, ale widzi, że facet ma wspaniałe zdrowe zęby, więc mówi:
- Wie pan, nie może pana ząb boleć, bo ma pan wspaniałe zęby.
Ale facet sie upiera że go boli i już.
No wiec dentysta zaproponował metodę autosugestii.
- Niech pan stanie przed lustrem i powtarza sobie: NIE BOLI MNIE ZAB!, NIE BOLI MNIE ZAB!
Facet zrobił jak mu dentysta kazał i o dziwo pomogło!
Następnego wieczoru położył się do łóżka i spełnił obowiązek małżeński (o dziwo) całkiem dobrze.
Wstał poszedł do łazienki, wraca i jeszcze raz spełnił OM. Znowu wyszedł wrócił i jeszcze raz. kiedy już szedł piąty raz żona nie wytrzymała i z ciekawości poszła zobaczyć co on w tej łazience robi .
A on stoi przed lustrem i powtarza sobie:
- To nie moja żona!...To nie moja żona!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą