Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawostek o tym, jak pomysłowość walczyła z prohibicją

50 070  
252   24  
Zakaz spożywania i sprzedaży alkoholu wprowadzony w Stanach Zjednoczonych pokazał, jak niewiele można osiągnąć odgórnymi zakazami, bo ludzkiej pomysłowości nie było końca.

#1.

Prohibicja była nie w smak wielu osobom - zarówno na samym dole, jak i na samej górze społecznej drabiny. Ówczesny prezydent USA, Herbert Hoover, miał zwyczaj chadzać na martini… do belgijskiej ambasady, ponieważ na obcym terytorium zakaz spożywania i sprzedaży alkoholu nie obowiązywał. A skoro nawet prezydent omijał prohibicję, to trudno było, aby szanowali ją „zwykli” obywatele.

#2.



Podczas prohibicji do sprzedaży trafiły koncentraty winogronowe nazywane „winnymi kostkami”. Na każdym znajdowała się informacja, aby pod żadnym pozorem nie rozpuszczać koncentratu w galonie wody i nie odstawiać płynu na dwadzieścia dni w zamkniętym zbiorniku, bo to wytworzyłoby wino. Tak szczegółowej instrukcji oczywiście nie sposób było się oprzeć.

#3.



Jednym z nieoczekiwanych skutków prohibicji był gwałtowny rozwój sieci aptek Walgreens. Zanim wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu, Walgreens posiadało zaledwie 20 aptek, by w 1933 roku mieć już niemal 500 placówek. Skąd nagły sukces sieci? A stąd, że wyjątkiem od prohibicji była whisky sprzedawana w aptekach - dlatego obroty Walgreens niemal z dnia na dzień wzrosły wielokrotnie.

#4.



Alkoholu sprzedawać nie było można, serwować go jako dodatek również nie - ale tego drugiego już trudniej było dopilnować. I tym samym (na swój pokrętny sposób) rozwinęła się kultura, bo popularność zyskały uliczne widowiska. Odwiedzający kupowali bilet, by zobaczyć atrakcję (którą równie dobrze mogła być zwyczajna świnia, bo nikt i tak nie zwracał na to uwagi), a przy okazji częstowani byli alkoholem. Był to kolejny z licznych sposobów na ominięcie prawa (które Winston Churchill uznał za afront wobec całej historii człowieka).

#5.



Prohibicja okazała się też sprzeczna z duchem nauki. Pewien profesor z Johns Hopkins University zażądał (i otrzymał!) 34 galonów whisky, by móc kontynuować badania. Prawdopodobnie „zapomniał” tylko wspomnieć, że przedmiotem badań był… wpływ upojenia alkoholowego na celność w grze w rzutki. Badania zrealizowano, wnioski opublikowano, whisky spożytkowano. Nauka ma się doskonale.

#6.



Jednym z bardziej udanych produktów prohibicji jest „Long Island Iced Tea” - drink, w którym jest tyle alkoholu, że co słabsi zawodnicy mogą poczuć zawroty głowy od samego zapachu. Jak to możliwe, że w czasie absolutnego zakazu sprzedaży alkoholu popularność zdobywały drinki*? W tym przypadku odpowiedź wskazuje nazwa - napój wygląda jak zwyczajna, niegroźna herbata, może więc być pity bez niepotrzebnego zwracania na siebie uwagi.

* - Zaznaczyć wypada, że to jedna z teorii o powstaniu Long Island Iced Tea. Jest co najmniej kilka osób, które przypisują sobie autorstwo przepisu na drinka w znacznie późniejszych niż prohibicja czasach.

#7.



Zwolenników prohibicji nie brakowało - choć z czasem okazało się, że sporo było wśród nich hipokrytów, którzy popierali zakaz tak długo, jak długo nie dotyczył on ich samych. Tym samym amerykańscy senatorzy i kongresmeni dorobili się nawet własnych, niemal oficjalnych przemytników, którzy trudzili się dostarczaniem alkoholu przedstawicielom władzy. Można było? Jak widać, owszem.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
2

Oglądany: 50070x | Komentarzy: 24 | Okejek: 252 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało