Mieszkańcy irlandzkiego Santry przecierali oczy ze zdumienia, kiedy ruch na ulicy został wstrzymany z dość nietypowego powodu. Niektórzy wychodzili z aut i robili zdjęcia, bo taka okazja mogła się już nigdy nie powtórzyć.
Niektórzy z kierowców przez moment pomyśleli, że to jakaś akcja marketingowa producentów filmu. Powód jednak okazał się zupełnie inny.
Silne wiatry i nieprawidłowe zabezpieczenie rzeźby poskutkowało jego "odfrunięciem" wprost na sąsiadującą drogę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą