Dziś o rzekomo skradzionym samochodzie, Tomaszu Jacykowie, laborce z farmacji i pewnym prawie jak się okazuje rodzeństwie.
SKRADZIONE AUTOKrążyłem dzisiaj po os. Tysiąclecia i wdałem się w rozmowę z kolegą o parkowaniu, szukaniu samochodów itp.
Otóż opowiedział mi historię swojej znajomej, której ukradli auto z parkingu pod supermarketem.
Zgłosiła oczywiście zdarzenie policji, podała markę, kolor, numer rejestracyjny, charakterystyczne elementy wyposażenia. Policjant przyjmujący zlecenie spytał, w którym miejscu zaparkowała więc rzeczona kobieta podała szczegóły i to, że zaparkowała w sektorze "H" tegoż centrum. W tym momencie pan policjant zaniemówił i po chwili stwierdził: "Ale przecież tam jest oznaczenie liczbowe!?"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą