Buszując po gąszczu sieciowej dżungli natrafić czasem można na strony internetowe, które wywołują u nas jedyną, zdrową i w pełni uzasadnioną reakcję: podniósłszy brew do góry i w niesmaku wykrzywiwszy usta rzucamy w powietrze: „Bosz... Co autor brał?”.
#1. Jadalne owady
Oto prawdopodobnie ulubiona
strona Beara Gryllsa. Jest to obszerna galeria prezentująca piękne kulinarne kompozycje, których głównym elementem jest np. musze udko. Trzeba uczciwie przyznać, że po zapoznaniu się ze zdjęciami od razu nabraliśmy ochoty na
koktajl z konika polnego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą